Читать «Польские сказки» онлайн - страница 172
Максим Дзевенис
Dotarł aż pod samo obrzeże Tatr (добрался до самого края Татр; dotrzeć – дойти, добраться). Zmęczony był (усталый был; zmęczyć – утомить), rad więc zapukał do ukrytej w gąszczach chaty (поэтому охотно постучал в спрятанную в густых зарослях хату; rad – охотно; więc – итак, стало быть, следовательно; gąszcz – чаща, густые заросли), prosząc o nocleg (прося ночлега; prosić o coś – просить что-л., чего-л.). Ale w chacie tej mieszkał góral (но в хате этой жил гураль; chata – крестьянский дом, хата; góral – горец; гураль /коренной житель польских Татр/), który jednak nie był góralem (который, однако, не был гуралем), jeno przeraźliwym o ludzkiej postaci smokiem (а ужасным драконом в человеческой форме; jeno = ale – но, а). Strażował on przy wejściu do królestwa (он стоял на страже у входа в королевство; strażować – уст. нести охрану, стоять на страже), w którym w diamentowej koronie i w srebrnołuski płaszcz odziany władał wszechwładny gad (в котором в бриллиантовой короне и одетая в плащ из серебряных чешуек была властителем: «владела» всесильная рептилия; wszechwładny – всевластный; всесильный)… Chcąc dostać się do jego dziedziny (желая добраться до его области = местоположения; dziedzina – область), do wnętrza Tatr (до внутренней части Татр; wnętze – внутренность, внутренняя часть), trzeba było uśmiercić smoka (нужно было умертвить дракона). Zamierzył się Perłowic swą laską (замахнулся Перламутр своей палкой; laska – трость, палка), potworowi łeb roztrzaskał i ujrzał (чудовищу голову раздробил и увидел; łeb – голова /животного/; roztrzaskać – разбить, раздробить), jak ten (как то = оно), zdychając (подыхая), w ogromną zmienił się górę (превратилось в огромную гору), zwaną dzisiaj Wołoszynem (называемую сегодня Волошином).
Dotarł aż pod samo obrzeże Tatr. Zmęczony był, rad więc zapukał do ukrytej w gąszczach chaty, prosząc o nocleg. Ale w chacie tej mieszkał góral, który jednak nie był góralem, jeno przeraźliwym o ludzkiej postaci smokiem. Strażował on przy wejściu do królestwa, w którym w diamentowej koronie i w srebrnołuski płaszcz odziany władał wszechwładny gad… Chcąc dostać się do jego dziedziny, do wnętrza Tatr, trzeba było uśmiercić smoka. Zamierzył się Perłowic swą laską, potworowi łeb roztrzaskał i ujrzał, jak ten, zdychając, w ogromną zmienił się górę, zwaną dzisiaj Wołoszynem.
Uporawszy się z tym dziwem (справившись с этим дивом), z tym strażnikiem (с этим стражем), kroczył dalej (шагал дальше; krok – шаг), aż cudne przed sobą zobaczył jezioro (пока не увидел перед собой чудесное озеро; aż – пока не): Morskie Oko (Морской Глаз). Dziwiły się przeróżne poczwary (удивлялись всевозможные чудовища), że między ludźmi znalazł się śmiałek (что среди людей нашёлся смельчак; między – между, среди), który wdarł się w te dotychczas niedostępne pustynie i dzikim mieszkańcom zakłócił ich spokój (который ворвался в эти до сих пор недоступные пустыни и диким /их/ жителям нарушил их покой; dotychczas – до сих пор; mieszkaniec – житель). Widząc jednak (/они/ видя, однако), że mocy jego oprzeć się nie zdołają (что перед силой его устоять не сумеют), skamieniały z przerażenia i do dnia dzisiejszego jeżącymi sią grzbietami trwożą ludzi wątłej duszy (окаменели от ужаса и до сегодняшнего дня ощетинившимися/торчащими хребтами тревожат людей слабой души; jeżyć się – ощетиниваться; торчать).