Читать «Польские сказки» онлайн - страница 171

Максим Дзевенис

I o dziwo! Pręt był już lekki, a najtwardsze głazy na żwir rozbijał drobniutki. Czuł dorodny Perłowiec że z chłopięcia na nieustraszonego urósł mężczyznę, czuł, że nie ma takiej potęgi, by mu się oparła. Co tchu ruszył ku Tatrom, które od Murania aż po Osobitą przygniatał cielskiem swoim król wężów.

Przez gęste (через густые), nie tknięte siekierą przedzierał się lasy (не тронутые топором продирался он леса; tknąć – дотронуться, коснуться, тронуть); zastępowały mu drogę od gromów lub wichrów halnych powalone pnie odwieczne (преграждали ему путь от громов или вихрей горных = громами или вихрями горными поваленные вековые стволы; wicher – вихрь; pień – ствол; odwieczny – извечный, вековой), on je rzucał precz przez siebie (он их бросал прочь через себя; je – их /вин. падеж. от местоим. one/), niby lekkie jaworowe listeczki (будто лёгкие яворовые листочки).

Przez gęste, nie tknięte siekierą przedzierał się lasy; zastępowały mu drogę od gromów lub wichrów halnych powalone pnie odwieczne, on je rzucał precz przez siebie, niby lekkie jaworowe listeczki.

Z wielkiej radości (от великой радости; z – от /об эмоц. сост./), że ma się zmagać z śmiertelnym nieprzyjacielem świata (что он должен бороться со смертельным врагом мира), a chcąc przy tym nie stracić pewności (и желая при этом не утратить уверенность), że nie opuściła go moc jego nadziemska (что не покинула его неземная/чудесная сила), podarunek kwiatu lilii (подарок цветка лилии), drzewa niebotyczne wyrywał z korzeniami (высоченные деревья вырывал с корнями; niebotyczny – очень высокий, высоченный), niby bajeczny Wyrwidąb (словно сказочный Вырвидуб; bajka – сказка; wyrwać – вырвать; dąb – дуб), który całe bory pokotem kładł (который целые леса вповалку клал = валил; bór – дремучий лес; pokotem – вповалку; kłaść – класть). Drogę zastępowały mu głazy granitowe (дорогу преграждали ему гранитовые скалы), mchem obrosłe olbrzymy (мхом обросшие великаны; mech – мох), a on, jak Waligóra ciskał je precz od siebie i szedł pełen wiary w swój triumf (а он, как Валигор, бросал их прочь от себя и шёл, полон веры в свой триумф; walić – валить; góra – гора), w triumf dobrej sprawy (в триумф доброго дела).

Z wielkiej radości, że ma się zmagać z śmiertelnym nieprzyjacielem świata, a chcąc przy tym nie stracić pewności, że nie opuściła go moc jego nadziemska, podarunek kwiatu lilii, drzewa niebotyczne wyrywał z korzeniami, niby bajeczny Wyrwidąb, który całe bory pokotem kładł. Drogę zastępowały mu głazy granitowe, mchem obrosłe olbrzymy, a on, jak Waligóra ciskał je precz od siebie i szedł pełen wiary w swój triumf, w triumf dobrej sprawy.