Читать «Польские сказки» онлайн - страница 168

Максим Дзевенис

W pewnej wsi na Podhalu rósł tedy chłopaczek, którego zwano Perłowicem, ponieważ duszę miał czystą jak perła. Owce rodzicielskie wypasywał po łąkach, pociechą dla ojców był, tylko radości żadnej w sercu nie zaznał, bo niemal już od dzieciństwa trapiła go troska, dlaczego takie klęski na ludzi spadają. Spozierał też ku Tatrom, które od Murania aż po Osobitą opanował tajemniczy król wążów, a i nad tym jedynie przemyśliwał, jakby potwora tego sprzątnąć ze świata, jakby jego pomocników, czarnych rycerzy, raz na zawsze pobić i na ziemię rajski, błogosławiony sprowadzić spokój.

Nikt nie zgadnie (никто не отгадает; zgadnąć – отгадать), jakimi drogami Boże chodzą zamiary (какими путями ходят Божьи намерения; chodzić), kogo sobie za narzędzie swe obiorą (кого себе за орудие изберут; obrać – выбрать, избрать). Los padł na Perłowica (жребий пал на Перламутра; los – судьба; жребий; paść – пасть).

Jednego razu (однажды), kiedy tak dumał ze smutkiem a żalem wpatrzony w diamentową koronę i srebrnołuski płaszcz nieprzyjaciela (когда он так размышлял с грустью и печалью, всматриваясь в бриллиантовую корону и мантию врага из серебряной чешуи; smutek – печаль, грусть, тоска; żal – скорбь; грусть, печаль; wpatrzyć się – всмотреться, вглядеться), wystrzelił przed oczyma jego ni stąd (вырос перед его глазами ни с того; wystzelić – выстрелить; быстро вырасти /о растениях/), ni zowąd kwiat lilii i niby ludzkim (ни с сего цветок лилии и словно человеческим; ni stąd, ni zowąd – ни с того ни с сего, stąd – отсюда; ów – тот), a jednak nie ludzkim (однако же не человеческим; a jednak – однако же; jednak – однако), a raczej anielskim zawołał ku niemu głosem (а скорее ангельским воскликнул к нему голосом):

Nikt nie zgadnie, jakimi drogami Boże chodzą zamiary, kogo sobie za narzędzie swe obiorą. Los padł na Perłowica.

Jednego razu, kiedy tak dumał ze smutkiem a żalem wpatrzony w diamentową koronę i srebrnołuski płaszcz nieprzyjaciela, wystrzelił przed oczyma jego ni stąd, ni zowąd kwiat lilii i niby ludzkim, a jednak nie ludzkim, a raczej anielskim zawołał ku niemu głosem: